Gz3s!3k
Klanowicz
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nasielsk
|
Wysłany: Wto 14:51, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
hmm.. co by tu napisać, taki mały opisik o mnie, taa? no dobra, tak więc zaczynamy...
.... lol... i co mam pisać>> ?? ? może od początku.. taa.. dobra.. pisze..
Grzegorz, tak mi na imię, jedni mówią Grześ, inni Grzesiek, jak kto woli. Urodziłem się w 1990 roku, Pułtusk (ładna mieścina, ale Nasielsk lepszy). Z pozoru może się zdawać, że grzeczny, nic bardziej mylnego, w wieku 5 lat dwa morderstwa - dwa małe kotki wyprane i wyłożone żeby się suszyły, a mówili, że się kota nie pierze... hehe... pierze sie pierze.. ale się nie wyżyma, mój błąd. Grześ lat 7, młotek i robienie dziury w ścianie od garażu na skrytkę. Babcia: - Nie rób dziur w ścianie bo się garaż zawali. - Dobrze babciu. 5 minut później... 4 dziury w ścianie, garaż stoi...aaa... babcia kłamała xD . Następna akcja, zabawa z kurczakami, kij i walimy w kurczaka żeby mu się w głowie kręciło, są dwie możliwe opcje, przeżyje albo padnie. xD ehh, dobrze, że ta kolczasta róża była taka duża. Rok 98, pierwszy porządny rower, góral, Forester.. ahh, tej nazwy nie zapomnę. Ile stłuczeń, siniaków nie więcej niż na rolkach, hulajnodze i deskorolce. 99 rok, hm.. może lepiej nie wspominać, wjechałem w młodszego kumpla rowerem, a hamulce miały być takie dobre, w wyniku tego kumpel miał złamaną nogę a ja wyrzuty sumienia, w sumie to on... a z resztą, co było to się nie odstanie. 2000, wow... to już dwa tysiące lat? heh, jedziemy dalej, dosłownie i w przenośni, bo w tym roku zaczęła się jazda fiatem 126p, oh yeah, te 650cm3, ta moc rozwala wszystko. Nauka jeżdżenia, chociaż nie wiem co to za nauka jak wsiadłem i jechałem. Potem pierwszy motorek, motorynka pony, której pozbyłem się tak naprawdę dopiero rok temu. Setki przejechanych kilometrów z kumplami. Miłe wspomnienia, i wiele przygód związanych z moim życiem na mojej ulicy. Gra w piłkę, chociaż nie zawodowo ale dla przyjemności na naszym zajefajnym boisku, wypady do lasu na grzyby i ho ho i jeszcze więcej. Ogólnie czas miło leciał, a Grześ(iek) sobie dorastał. Zainteresowania się poszerzyły, zacząłem biegać długodystansowo ale amatorsko, co przyniosło skromne drugie miejsce na biegach w dzień niepodległości w moim mieście. Informatyka, następna rzecz której poświęciłem sporo czasu i cenie sobie to czego się nauczyłem, z resztą jedyny informatyk na ulicy się przydaje. Moje kochane następne zainsteresowanie to BeAtBoX, jeżeli ktoś nie wie o co chodzi zapraszam na Youtuba, wpisujemy w wyszukiwareczce beatbox i można sobie posłuchać słodyczy dla ucha, dźwięki różnych instrumentów wykonywane aparatem gębowym, heh taka sobie definicja, najlepiej samemu zobaczyć. Sam trenuje i uczę się tego już ponad rok. uuu... przynajmniej kilka razy angina, i czerwone gardło od ćwiczeń. O moich innych wyczynach może nie będę mówił, bo szkoda na to tracić czasu heh, ogólnie w te lato, w dzień św, Krzysztofa mały wypadek, można się domyślać jaki, z czego na drugi dzień egzamin na prawko który oblałem, respect for me, taka bania na czole i bezcenne spojrzenie egzaminatora. Żeby wszystko było jasne, prawko już mam, teraz auto, Audi a4 2,8.... eh to jest to, Jak na razie to się uczę... hm.. chodzę do szkoły, to technikum ekonomicznego 3 rok, jeszcze zdaje, ale jest bardzo ciężko, no i od nie dawno mam niezłą robotę na weekendy;) hm, chyba to wszystko, ot tak małe streszczenie o mnie:) pzdr dla wszystkich którzy przeczytali i się nie zanudzili hehe. . : :D:D:;:D:D:D::D:D
Post został pochwalony 0 razy |
|